Szamanka - 2010-12-23 22:43:29

Ile razy zdarzyło się wam trafić na FAJNĄ i CIEKAWĄ lekturę szkolną? xD

Ja - jak już pisałam - jestem w trakcie omawiania Mistrza i Małgorzaty =3 Teraz czytam Ferdydurke, też fajnie się zapowiada... pamiętam jeszcze Syzyfowe Prace i Ludzi Bezdomnych... reszta nie zapisała się w mojej pamięci, albo po prostu nie przeczytałam XD  (te z podstawówki się nie liczą, bo wtedy wszystkie się czytało i wszystkie się podobały xD)

Nija - 2010-12-25 16:00:01

Ja teraz będę mieć do przeczytania Syzyfowe Prace i słyszałam opinie, że jest straszne nudne i takie tam... Zobaczę. Pewnie skończy się na tym, że wypożyczę, ale i tak przeczytam streszczenie. Ciekawe czy jest ekranizacja... xD

A moja mama dziś do mnie, bo zaczęłyśmy rozmawiać o lekturach. Że jakie były zemną problemy jak Anie z Zielonego Wzgórza miałam przeczytać xD I że ona mnie nie rozumie, bo kiedyś to wszystkie dziewczynki się tym pasjonowały xD Pamiętam, że miałam fajną polonistę. Która stwierdziła, że chłopcy tego nie lubią i ona im pozwala obejrzeć ekranizacje xD Na co ja potem stwierdziłam, że też obejrzę ekranizacje, bo jestem za równouprawnieniem XD No ale jakoś takie książki mnie niezbyt interesują...

Katsu - 2010-12-27 19:04:30

To ja nie lubiłam lektur w podstawówce... Ale moja pierwsza lektura w gimnazjum była genialna! Dorota Terakowska - "Samotność Bogów". Wszystko dzieję sie koło XI może wcześniej może później. I pewnie Jon z plemienia położonego w wielkiej puszczy przechodzi na drugą stronę rzeki i łamie tabu, przez co słyszy zew! I od tej pory woła go Bezimienny - bóg którego się wyparto na rzecz Boga Dobroci (Naszego Boga). Podróżuje w czasie i między miejscami (trochę dziwnie to ujęłam) i próbuje pomoc Bezimiennemu odejść jak i zwrócić (odlodzić) serce pewnemu chłopcu. Książka mimo, że sie nie wydaje jest genialna! Nawet moja koleżanka, która nigdy nie czytała lektur przeczytała calusieńką!

Damage - 2011-01-16 14:37:22

Hmm... Uwielbiałam lektury. Z czasem lubiłam nawet te, które na początku wydawały się okropnie nudne i beznadziejne. W ogóle wielkim maniakiem książek jestem, więc co się dziwić. To znaczy byłam. Nie wiem co się stało, ale liceum zabiło we mnie pasję czytania. Nie pamiętam kiedy ostatni raz miałam w rękach zwykłą książkę, a co dopiero lekturę... Głownie jadę na streszczeniach, czasami nawet ich nie czytam. Okropność. Ale z tego co pamiętam ostatnią fascynującą lekturą był Potop, a wcześniej Krzyżacy. Całkiem nieźle czytało się też Makbeta. I oczywiście niezapomniane Kamienie na szaniec, które wspominam za każdym razem i obiecuję sobie kupić jeden egzemplarz, żeby mieć pod ręką. Ani z Zielonego Wzgórza przeczytałam tylko jeden tom, ale widziałam wszystkie filmy, więc nie jest tak źle, wiem co się stało. Myślę, że jej dziwność mnie zabijała i to dlatego nie byłam w stanie dokończyć... *zerka na Kordian czający się na półce* Nie tknę tego...

GotLink.plprojekty towraca.com.pl bullmastiff sprzedam