- Miejsce dla każdego nołlajfa http://www.nolajf.pun.pl/index.php - Anime http://www.nolajf.pun.pl/viewforum.php?id=7 - Durarara! http://www.nolajf.pun.pl/viewtopic.php?id=29 |
M. - 2010-12-05 22:09:27 |
Ostatnio, kiedy przechadzałam się po szkolnej bibliotece, moją uwagę zwróciła koleżanka z klasy, która oglądała jakieś pociesznie wyglądające anime. Oczywiście moją reakcją, bardzo łatwą zresztą do odczytania, było złapanie za jakieś wolne krzesło i zajęcie miejsca przy miłośniczce anime i mangi. Jak się okazało, po chwilowej rozmowie, dziewczyna oglądała "Durararę" i mnie zaraziła. Zaczęłam oglądać po powrocie do domu i przez weekend udało mi się zapoznać z pierwszymi siedmioma odcinkami (stąd prośba do czytających ten temat: nie spoilerujcie! Na bieżąco w postach będę podawać, na jakim odcinku utknęłam, żeby nikt nie popsuł mi/a może i także innym zabawy). Z początku anime może wydać się dość dziwne i skomplikowane ze względu na to, że porusza parę niby niezwiązanych ze sobą wątków, ale muszę przyznać, że wciąga strasznie. Kreska jest świetna, muzyka pierwsza klasa, fabuła, jak mówię, może okazać się trochę pogmatwana, ale na pewno interesująca. Swoją drogą, wracając do muzyki, pragnę powiedzieć, że chyba pierwszy raz spotkałam się z taką sytuacją, że nie przewijam openingu i endingu, tak mi się spodobały kawałki. Temat zakładam, żeby polecić "Durararę" tym, którzy nie oglądali i żeby wymienić się opiniami z tymi, którym seria ta nie jest obca. Niestety, trudno mi określić dokładnie gatunek czy rodzaj tego anime, jako że nie jestem raczej fanatyczką japońskich kreskówek. Dlatego przytoczę z "anime-shinden" - "Gatunki: Akcja, Romans, Shounen, Super moce". |
Hon - 2010-12-06 21:00:49 |
Durarara!... Te anime owszem było niezłe, podobało mi się bardzo i w sumie też wciągnęło, jednak nie nazwę też tego rewelacją. Po pierwsze początek wciągał - nawet bardzo. Pochłaniałam odcinek po odcinku, jednak potem doszło do jednego naprawdę nudnego przejścia, którego nie mogłam przełknąć i przez dłuższy czas w ogóle nie oglądałam. Później coś się ruszyło. Nawróciłam się i pod sam koniec akcja była niezła, chociaż też bez rewelacji (już nie wspomnę, że było kilka postaci, które mnie ostro wkurw*ały, ale to chyba w każdym anime takie muszą się znaleźć.). Wracając do głównego wątku: pomysł dobry, aczkolwiek jestem pewna, że gdyby nie postaci (Izaya, który jak widać wzbudza ogromne zainteresowanie oraz jego kolega Shizuo, który również fankom nie jest obojętny), to anime byłoby mocno przeciętne. To właśnie Izaya był niezłą podporą tego anime. Miał zajebisty charakter, wzbudzał zainteresowanie i można powiedzieć, że był nieobliczalny - a takie postaci są lubiane. Tak samo jak Shizuo i jego zadziwiająca umiejętność. |
M. - 2010-12-06 21:05:41 |
Do drugiego openingu i endingu nie dotarłam jeszcze, ale pierwszy, zarówno opening, jak i ending wymiatają właśnie. |